Co to jest Save the date? Czy skorzystałam z tego pomysłu?

Panna Anna

Trochę szumnie brzmi, trochę amerykańsko… – nawet nie wiem czy istnieje takie słowo? – No dobrze: rodem z Ameryki! Trochę lepiej?

 

Co to w ogóle jest? Czy w ogóle jest potrzebne? O co tyle szumu?

 

W chwili kiedy nie myślałam jeszcze o swoim ślubie, a Ty zapytałabyś mi się:

– Co myślisz o wysyłaniu Save the date?

Bez wahania odpowiedziałabym:

– No chyba lekka przesada, co nie? Po co to komu? Nie potrzebny wydatek – na bank byłabym zniesmaczona, a swego zdania broniłabym jak lwica.

No cóż… taki charakterek 😀

 

Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia…

 

Od początku!

 

Czym jest save the date (STD)?

W wolnym tłumaczeniu to po prostu „Zarezerwuj datę!”. A dla mnie to krótka informacja, o tym, że dwoje kochających się ludzi bierze ślub. Nie ma tam konkretów, jedynie data.

 

A co mówi nam przyjaciółka Wiki? Bardzo podobnie: jest to powiadomienie o zbliżającym się ślubie, wysyłanym nawet na rok przed planowaną datą, jest mniej formalna i na pewno nie ma formy  zaproszenia. Sensem STD jest poinformowanie bliskich, aby zarezerwowali sobie datę – to tak w skrócie.

 

Generalnie (oj dawno się to słowo w naszym słowniku nie pojawiło haha – co nie Sylwia?:)) moje wyobrażenie i formalna definicja z Wikipedii się pokrywają – no mniej więcej przynajmniej.

 

 

Czy jest potrzebne?

No i tu każdy sam musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Początkowo uważałam, że to totalnie zbędny wydatek, w ogóle pomysł od czapy.

Ale, ale…. Jak z moim lubym ustaliliśmy datę dość nietypową – przypominam, że bierzemy ślub w czwartek, to mojego K do tej daty przekonało tylko jedno zdanie:

– No dobra Kotek wyślemy gościom info na rok przed, że bierzemy ślub, to każdy sobie zarezerwuje czas i nikt nie będzie zaskoczony!

Więc on na mnie patrzy, dwukrotnie mruga i mówi ze swoim stoickim spokojem (mógłby wykazać choć odrobinę ekscytacji – wiem – haha):

– OK!

Pomyślisz, no zaszalał! Ale to krótkie potwierdzenie było tylko pokwitowaniem miliona naszych myśli związanych z bądź, co bądź nadal mało popularną datą.

 

 

Czy jest popularne? Czy to wypada?

Szczerze? Byłam na kilku ślubach w ciągu ostatnich 5 lat i ani razu STD nie otrzymałam, ale czy to oznacza, że nie można? Nie wypada? No nie! Więc zrobiła co pomyślała i zaczęła działać! W sensie ja ;p

 

 

O co tyle szumu?

No i tu dla mnie odpowiedź jest jasna. Dzięki tej jednej małej karteczce Twoi, tzn moi goście będą mogli sobie zarezerwować czas. No i my będziemy spokojni, że ich uprzedziliśmy. Mają rok czasu, aby zaplanować urlopy, wyjazdy, po prostu zarezerwować czas na dobrą imprezę! Ha!

 

 

W jakiej formie?

Tu pełna dowolność!

Dla przykładu: jedna z naszych Par Młodych zrobiła sobie przepiękną sesję zdjęciową, a foty wykorzystała właśnie do projektu STD, w tym przypadku była to forma elektroniczna.

Pozostaje jeszcze tradycyjna odsłona, czyli po prostu wydruk na małej karteczce i wysyłka pocztą.

Są też Pary, które przygotowują zwariowany filmik, tak zrobiła nieprzykładna.pl – w ogóle ten filmik polecam zobaczyć, bo zrobili go na petardzie (chociaż nie jestem pewna, czy to nie była forma zaproszenia, mimo wszystko musicie zobaczyć).

My zdecydowaliśmy się na prostą formę: mała kartka z nadrukiem kalendarza, czyli: imiona, data ślubu, informacja o tym, ze zaproszenie doślemy wkrótce. I de facto to wszystko.

 

Jak wygląda moje STD?

Początkowo przeczesałam milion stron (no pewnie przesadzam, ale i tak dla mnie dużą ilość) i niestety ceny dla mnie były dość wysokie, a żadne mnie nie zachwyciło tak na serio!

Pomyśleliśmy, że efekt, który chcieliśmy uzyskać to w końcu proste rozwiązania, więc nie ma co przesadzać. Dlatego postanowiłam wykonać STD samodzielnie, po części też z myślą o tym wpisie, aby przetestować i jawnie pokazać, czy w ogóle opłaca się zabierać za to samemu.

No więc tak:

Poniżej przedstawiam Wam kosztorys, który dotyczy 50szt, czyli plus minus dla 100 gości:

  1. Koperty (zakupione na allegro) – 39,62zł
  2. Druk i papier (mała poznańska drukarnia – tutaj podziękowania za polecenie Marcie <3) – 37zł
  3. Projekt (wykonany samodzielnie w Wordzie) – 0zł
  4. Lak (ten koszt jest oczywiście dodatkowy, bo uparłam się na lakowanie kopert i to w kolorze różowym, lak w tradycyjnych kolorach np. czerwony jest duuuuuuużo tańszy) – 58,50zł
  5. Personalizowana pieczątka z naszymi inicjałami (tu również tylko opcja, zamówiłam pieczątkę z Chin, ale na allegro) – 65zł

SUMA: 200,12zł / 50szt = 4,00zł /szt

 

Dopiero teraz robiąc podsumowanie, dowiedziałam się ile kosztowała mnie 1 szt. I sumie to nie tak mało… za taką kwotę możesz śmiało zamówić STD przez Internet i mieć z głowy. Oczywiście dochodzi radość z osobistego ich przygotowania i większa lub mniejsza frajda (robienie 50szt pieczątek jest dość żmudne;]).

 

 

Należy również pamiętać, że ponad połowę kosztu stanowi lak i pieczątka, jest to tylko i wyłącznie mój wymysł (pieczątkę wykorzystam również przy zaproszeniach, więc właściwie koszt powinnam podzielić przez dwa).

No sami oceńcie…

 

 

EDIT :

Pytacie ciągle o ten filmik nieprzykładnej.pl, więc poniżej link <3

 

Panna Anna.

3 komentarze

  • Weronika pisze:

    Ładny, estetyczny drobiazg, przygotowany ze starannością. Pochłania pewnie czas ale uważam, że to dobry sposób na relaks :).
    Tak rzadko dostajemy dzisiaj do skrzynek coś innego poza rachunkami i ohydnymi śliskimi ulotkami. Ucieszyłabym się, gdybym takie STD dostała :).

    • Panna Anna pisze:

      Tak, masz rację! To jest też sposób na relaks 😉 poza tym to jeden z tych detali, o których ciągle mówię 🙂 to one robią robotę 🙂 Cieszę się, że Ci się podoba 🙂

  • Doświadcz_On`y Mąż pisze:

    Powiem szczerze, że sam nie znałem określenia STD. Poznałem je niedawno przypadkiem na jakieś stronie z filmikiem weselnym. Ale to tak samo jak z słowem „purtel”. Również nie znałem takiego określenia, ponieważ takowe w moim regionie nie występuje 😉 jednakże gdy to zobaczyłem jak również uczestniczyłem uważam, że jest to świetne rozluźnienie atmosfery przed tak ważnym jak i stresującym dniem 🙂 wracając do STD… nigdy nie dostałem aczkolwiek może niebawem ktoś mi podrzuci taką kopertkę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0