Kochani,
ten wpis jest kontynuacja postu Panny Anny, który znajdziecie tu: https://zieleipastele.pl/save-the-date-czyli-po-mojemu-pobieramy-sie/
Jest tam informacja, o tym, czym tak naprawdę jest Save the date i w jakich sytuacjach go wysyłamy?
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak:
save the date…hmm… no ciężko powiedzieć…
Chyba nie napisze tu nic odkrywczego 😊
I szczerze mówiąc, jak zaznaczyłaś na początku, według mnie jest to: niepotrzebny wydatek/ w ogóle po co to/ u nas się tego nie robi/ starsze pokolenie tego nie zrozumie/ po co dwa razy drukować zaproszenie (tak, część osób może uznać to za zaproszenie, ale bez danych, więc chyba się cos komuś pomyliło 😉).
Ale fakt, w Waszym przypadku, punkt widzenia ma ogromne znaczenie 😊
Osobiście, raz w życiu dostałam STD (na kartkę od Ciebie jeszcze czekam 😉) i było to jakieś 5 lat temu. A co ważne, osobiście! I co jeszcze istotniejsze, od kuzynki z Niemiec. Więc wzięłam to do ręki i zapytałam:
– „co to jest?”
– „save the date – brzmiała odpowiedź – za półtora roku bierzemy ślub”
– „Ło matko, za półtora roku (wtedy to był dla mnie baaaaaaardzo długo okres czasu)? – no więc, jak gąska pytam – a nie mogliście od razu dać nam zaproszenia? Po co to? Wiadomo, że przyjedziemy”.
Rozumiesz, do czego zmierzam? Nie rozumiałam za cholerę, po co to dostaliśmy. Ale, oczywiście grzecznie podziękowaliśmy. I na weselu doskonale się bawiliśmy 😉
Myślę, że już niedługo SDT stanie się normą i każdy będzie otrzymywał takie miłe kartki 🙂
Ostatecznie uważam, że to faktycznie jest miła kartka 😉
Z powodzeniem dołączyłaś do naszego newslettera.
Sprawdź maila i potwierdź subskrypcję.
Ziele i Pastele - Copyright 2018 GEPS.PL
Powiem szczerze, że sam nie znałem określenia STD. Poznałem je niedawno przypadkiem na jakieś stronie z filmikiem weselnym. Ale to tak samo jak z słowem „purtel”. Również nie znałem takiego określenia ponieważ takowe w moim regionie nie występuje 😉 jednakże zobaczywszy jak również uczestnicząc uważam, że jest to świetne rozluźnienie atmosfery przed tak ważnym jak i stresującym dniem 🙂 Mam cichą nadzieję, że kiedyś sam otrzymam STD. Ciekawi mnie moja reakcja … 🙂