Co ubrać w dniu ślubu w trakcie przygotowań?

Panna Anna

Co ubrać w dniu ślubu?

 

Dziś jest ten dzień! Ptaszki ćwierkają, budzisz się, wstajesz najszczęśliwsza na świecie, uśmiech od ucha do ucha, a nagle ta myśl: co na siebie włożyć?

 

No właśnie co? Oh..To dopiero była zagwostka!

 

Sylwia ubrała rano dresy, a potem tego żałowała, bo jej fotki z przygotowań są baaaardzo na luzie hahaha 😊

Zaczęły się rozkminy…zrobiłam resarch…

Usłyszałam rady:

ubierz jakąś koszulę, bluzkę, która się rozpina, żeby nie uszkodzić fryzury…albo ktoś polecił mi piękne personalizowane satynowe szlafroki… wszystko pięknie ładnie, ale ja mam w nim chodzić cały ranek? Tak paradować przed wszystkimi? Fotograf, kamera, ciotka, tata, brat… no a jak będę musiała jechać do fryzjera? Po prostu wyjść z domu? No way!

 

Eee bez sensu…pomyślisz: jejku nie przesadzaj! Przecież pięknie to wygląda, ale kurza stopa z mojego punktu widzenia trochę niepraktycznie…

 

Zaczęłyśmy kombinować.. może t-shirt? Nieee, no bo tak zwyczajnie?

 

To nie ma co wymyślać ubierz kieckę z szafy i już! – podsumowała Sylwia!

Aha ! genialna, nie?

 

O ile to oczywiste, żadna moja sukienka nie umożliwia ściągnięcia jej bez jakichś komplikacji… no to chcąc mieć temat już z głowy, wpadłam na pomysł, że kupię po prostu rozpinaną sukienkę…ale Sylwia uznała pomysł za zbyt plażowy 😊 no właśnie… kobietom dogodzić? hahah

 

No i tak pomalutku zaczął kiełkować pomysł zaprojektowania własnej sukienki! Rodem z marzeń małej dziewczynki, którą z nas nie marzyła o własnej, takiej swojej sukience? ajj……

 

O ile z projektem nie miałyśmy najmniejszego problemu, bo możecie sobie wyobrazić jaką miałyśmy z tego frajdę!

 

Niestety zaczęły się hocki klocki z jej uszyciem… no bo żadna z nas kompletnie się do tego nie nadaje!

 

Ale jakimś cudem kontakt sam wpadł nam w ręce, nawet się tego nie spodziewałyśmy. Zaczęłyśmy działać… ale jak się pewnie domyślacie, to był totalny niewypał… nie ta tkanina, wszystko nie takie…wiecie: rzeczywistość vs instagram haha tu było identycznie…

 

No cóż… zapału nam nie brakowało… zastanawiałyśmy się co dalej i nagle @siostryadihd mówią o tym, że Łódź jest cudowna, że jest tam mnóstwo firm rozwijających się, że dużo się dzieje. I zapala nam się lampka w głowie: przecież Łódź słynie ze szwalni! Trzeba tam uderzyć! Tylko gdzie?

 

To był bodziec! Tak oto postanowiłyśmy skontaktować się z @siostramiadihd… mhmmmm…..na nasze usprawiedliwienie: odwaliłyśmy ten numer pod wpływem chwili… taki dzień głupawki…ale przez ułamek sekundy nawet nie pomyślałyśmy, że dziewczyny nam odpowiedzą…

 

…no i nie uwierzycie?!!!! Odpisały! Serio! Podały nam namiary na szwalnie! Dodały nam energii, powera, no i dostarczyły nowe paliwo do działania…
Gdyby nie one…nawet nie chcę myśleć… generalnie wtedy już pogrzebałyśmy nasz pomysł w głowie…

 

Ale nagły zwrot akcji, odmienił los naszego produktu! Dlatego dziewczyny baaaardzo Wam dziękujemy :* <3

 

 

…dobra, koniec tego rozczulania…do konkretów…

 

 

Idea projektu była i do dziś dzień jest taka, żebym mogła ubrać tą kieckę w dniu ślubu od razu po przebudzeniu. Ja! Nie tylko ja! Każda z Was!

 

W kolejnym wpisie opowiemy Wam o atutach sukienki 🙂 Są genialne! Nie skromnie mówiąc 🙂

 

 

Tutaj możecie podziwiać nasze dzieło 🙂 :

SUKIENKA DLA PANNY MŁODEJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0